środa, 25 stycznia 2012

Rozdział 4


7:00, zadzwonił mój budzik. Nie chciało mi się wstawać no ale cóż, trzeba iść do szkoły...
  • Pierwszy dzień w szkole Ewela- powiedziała do mnie Alex.
  • Taa, ciekawe jak uczą i mam nadzieję, że będziemy w tej samej klasie.
  • Ja też.
Wyszłyśmy z pokoju. W kuchni czekał na nas James.
  • No jak tam poranne wstawanie?
  • Świetnie ^_^
  • Ciesze się, a u ciebie Ewela?
  • Tak samo jak zawsze...
30 minut później. Wyszliśmy z domu. Na dworze było zimno i ponuro. W końcu zobaczyłyśmy szkołę. Była duża, ściany były jasnoniebieskie. Korytarz był długi a w nim biegało mnóstwo dzieci.
  • Miłej nauki- powiedział do nas James.
  • Dzięki...
Zadzwonił dzwonek, nie wiedziałyśmy do której wejść sali, po chwili podeszła do nas jakaś pani, chyba dyrektorka.
  • Wy jesteście nowe? Nie wiedziałam was tu wcześniej.
  • Tak, Ewela i Alex Darkey
  • Aha, proszę za mną.
Weszłyśmy na pierwsze piętro. Zatrzymałyśmy się przed salą B-38.
  • To tutaj.
  • Dziękujemy.
Weszłam do sali, było tam pełno ławek i uczniów. Na samym końcu siedział Criss, sam.
  • Dzieci, oto wasze nowe koleżanki, Ewela i Alex Darkey.
  • Yyy cześć.- powiedziałam niepewnie bo nie wiedziałam jak się zachować w takiej sytuacji.
Alex znalazła wolne miejsce koło jakiejś dziewczynki, ja usiadłam z Crissem.
  • Heh, mówiłem ze będziemy w tej samej klasie.
  • Mówiłeś, mówiłeś, i bardzo dobrze ^_^
Lekcja była nudna, uczyliśmy się czytać. Byłam zdziwiona, bo ja i Alex czytałyśmy najlepiej z całej klasy, reszta osób składało ledwie litery. Nauczycielka była bardzo tym zaskoczona, wpisała nam od razu po 6 do dziennika. Zadzwonił dzwonek, wszyscy wyszliśmy na korytarz.
  • Wow, nie sądziłem, że potrafisz tak dobrze czytać.
  • Nie sadziłam, że wy jeszcze tego nie potraficie.
  • No wiesz, w tym wieku mało kto potrafi.
  • Naprawdę? Ja z moją siostrą już umiałam dawno.
Criss popatrzył się na mnie jak by zobaczył kosmitę, dopiero teraz zauważył moje kocie uszy.
  • To jakaś opaska z kocimi uszami?
  • Nie, mam takie od urodzenia.
Zamilkł, chyba go zamurowało.
  • Czym ty jesteś?
Umilkłam, nie wiedziałam co powiedzieć, nie chciałam mu opowiadać mojej przeszłości, i tak pewnie by jej nie zrozumiał, zresztą sama nie wiedziałam co się konkretnie stało.
  • A co? Jeżeli jestem inna to nie będziesz się ze mną kolegował?
  • Nie, nie, Dobra jak nie chcesz nie mów...
  • Szczerze? Sama nie wiem kim jestem, nawet nie wiem co ja tu robie i jak się tu znalazłam.
  • To dziwne.
  • Wiem...
Zauważyłam Alex, rozmawiała z dziewczynką z jej ławki, była niska, miała długie kręcone blond włosy. Zobaczyłam w niej coś dziwnego maiła dziwny kolor skóry, ciemny żółty z brązowymi łatami.
Na jej głowie widniały oklapnięte uszy psa. Podeszłam do nich.
  • Cześć!
  • O a to moja siostra Ewela o której ci mówiłam.
  • Miło mi , jestem Angela - wyciągnęła do mnie rękę na przywitanie.
  • Mi również.
Zaczęłyśmy rozmawiać o szkole, o przedmiotach jakie mamy się uczyć itp. itd.
Po lekcjach wyszłam z Alex, Crissem i Angelą ze szkoły, po drodze zauważyłyśmy faceta o podobnym odcieniu skóry co Angela. Spojrzał się na nas z ukosa i złapał Angelę za rękę.
  • Z kim ty się zadajesz?
  • To moje nowe koleżanki
  • Koleżanki? Masz się z nimi nie zadawać rozumiesz?
  • A, ale dlaczego tato? Są miłe.
  • Nie znasz ich dobrze. Wsiadaj do samochodu i jedziemy do domu.
  • Dobrze...
Czułam się nieswojo w tej sytuacji.
  • Sorry Criss ale musimy szybko biec do domu.
  • Nie ma problemu, na razie.
  • Papa.
Weszłyśmy do domu, od razu pobiegłam do Jamesa.
  • Tato, słuchaj, spotkałam dzisiaj dziwną dziewczynę w szkole. Miała ciemno żółtą skórę w brązowe łaty i psie uszy. Jej tata zabronił się z nami zadawać.
  • Tez ci radzę się z nią nie zadawać.
  • Ale dlaczego?
  • Odpowiedź wyjaśni się sama w swoim czasie.
  • Ty zawsze taki jesteś, nie mogę na ciebie liczyć...
  • Ewela...
Wyszłam z pokoju i trzasłam drzwiami. Jak zwykle coś przede mną ukrywa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz