7:00, zadzwonił mój budzik. Nie
chciało mi się wstawać no ale cóż, trzeba iść do
szkoły...
- Pierwszy dzień w szkole Ewela- powiedziała do mnie Alex.
- Taa, ciekawe jak uczą i mam nadzieję, że będziemy w tej samej klasie.
- Ja też.
Wyszłyśmy z pokoju. W kuchni czekał
na nas James.
- No jak tam poranne wstawanie?
- Świetnie ^_^
- Ciesze się, a u ciebie Ewela?
- Tak samo jak zawsze...
30 minut później. Wyszliśmy z
domu. Na dworze było zimno i ponuro. W końcu zobaczyłyśmy szkołę.
Była duża, ściany były jasnoniebieskie. Korytarz był długi a w
nim biegało mnóstwo dzieci.
- Miłej nauki- powiedział do nas James.
- Dzięki...
Zadzwonił dzwonek, nie wiedziałyśmy
do której wejść sali, po chwili podeszła do nas jakaś
pani, chyba dyrektorka.
- Wy jesteście nowe? Nie wiedziałam was tu wcześniej.
- Tak, Ewela i Alex Darkey
- Aha, proszę za mną.
Weszłyśmy na pierwsze piętro.
Zatrzymałyśmy się przed salą B-38.
- To tutaj.
- Dziękujemy.
Weszłam do sali, było tam pełno
ławek i uczniów. Na samym końcu siedział Criss, sam.
- Dzieci, oto wasze nowe koleżanki, Ewela i Alex Darkey.
- Yyy cześć.- powiedziałam niepewnie bo nie wiedziałam jak się zachować w takiej sytuacji.
Alex znalazła wolne miejsce koło
jakiejś dziewczynki, ja usiadłam z Crissem.
- Heh, mówiłem ze będziemy w tej samej klasie.
- Mówiłeś, mówiłeś, i bardzo dobrze ^_^
Lekcja była nudna, uczyliśmy się
czytać. Byłam zdziwiona, bo ja i Alex czytałyśmy najlepiej z
całej klasy, reszta osób składało ledwie litery.
Nauczycielka była bardzo tym zaskoczona, wpisała nam od razu po 6
do dziennika. Zadzwonił dzwonek, wszyscy wyszliśmy na korytarz.
- Wow, nie sądziłem, że potrafisz tak dobrze czytać.
- Nie sadziłam, że wy jeszcze tego nie potraficie.
- No wiesz, w tym wieku mało kto potrafi.
- Naprawdę? Ja z moją siostrą już umiałam dawno.
Criss popatrzył się na mnie jak by
zobaczył kosmitę, dopiero teraz zauważył moje kocie uszy.
- To jakaś opaska z kocimi uszami?
- Nie, mam takie od urodzenia.
Zamilkł, chyba go zamurowało.
- Czym ty jesteś?
Umilkłam, nie wiedziałam co
powiedzieć, nie chciałam mu opowiadać mojej przeszłości, i tak
pewnie by jej nie zrozumiał, zresztą sama nie wiedziałam co się
konkretnie stało.
- A co? Jeżeli jestem inna to nie będziesz się ze mną kolegował?
- Nie, nie, Dobra jak nie chcesz nie mów...
- Szczerze? Sama nie wiem kim jestem, nawet nie wiem co ja tu robie i jak się tu znalazłam.
- To dziwne.
- Wiem...
Zauważyłam Alex, rozmawiała z
dziewczynką z jej ławki, była niska, miała długie kręcone blond
włosy. Zobaczyłam w niej coś dziwnego maiła dziwny kolor skóry,
ciemny żółty z brązowymi łatami.
Na jej głowie widniały oklapnięte
uszy psa. Podeszłam do nich.
- Cześć!
- O a to moja siostra Ewela o której ci mówiłam.
- Miło mi , jestem Angela - wyciągnęła do mnie rękę na przywitanie.
- Mi również.
Zaczęłyśmy rozmawiać o szkole, o
przedmiotach jakie mamy się uczyć itp. itd.
Po lekcjach wyszłam z Alex, Crissem i
Angelą ze szkoły, po drodze zauważyłyśmy faceta o podobnym
odcieniu skóry co Angela. Spojrzał się na nas z ukosa i
złapał Angelę za rękę.
- Z kim ty się zadajesz?
- To moje nowe koleżanki
- Koleżanki? Masz się z nimi nie zadawać rozumiesz?
- A, ale dlaczego tato? Są miłe.
- Nie znasz ich dobrze. Wsiadaj do samochodu i jedziemy do domu.
- Dobrze...
Czułam się nieswojo w tej sytuacji.
- Sorry Criss ale musimy szybko biec do domu.
- Nie ma problemu, na razie.
- Papa.
Weszłyśmy do domu, od razu pobiegłam
do Jamesa.
- Tato, słuchaj, spotkałam dzisiaj dziwną dziewczynę w szkole. Miała ciemno żółtą skórę w brązowe łaty i psie uszy. Jej tata zabronił się z nami zadawać.
- Tez ci radzę się z nią nie zadawać.
- Ale dlaczego?
- Odpowiedź wyjaśni się sama w swoim czasie.
- Ty zawsze taki jesteś, nie mogę na ciebie liczyć...
- Ewela...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz